9.02.2016

Barszcz czerwony na zakwasie






No wiem, wiem - zamuliłam z tym barszczem. Ale nie z lenistwa, przysięgam! Otóż powód jest dużo bardziej prozaiczny - od zeszłego czwartku głównym składnikiem mojej diety były faworki :), a poza tym trzeba od czasu do czasu "wyczyścić" lodówkę. No wiecie, dojeść wszystkie resztki, opróżnić słoiczki, w których widać dno, ale jeszcze coś się wyskrobie, no życie no.

Ale dziś jest, prezentuje się Wam dumnie i namawia do wypróbowania przepisu we własnej kuchni.
I powiem Wam jeszcze coś - to dłuższe czekanie wyjdzie nam (mi już wyszło) na dobre. Zakwas jest jeszcze lepszy, bardziej intensywny i piękny głęboki kolor.

Smacznego!



Przepis zaczerpnęłam z tej strony, nieznacznie go modyfikując

Składniki (4-5 porcji):

  • słoik zakwasu buraczanego z tego przepisu
  • 1 l wody
  • 2-3 marchewki
  • 1/5 pietruszki
  • 1/4 selera (tym razem nie miałam i dodałam suszone liście - dają radę)
  • 1/2 jabłka
  • 4 listki laurowe
  • 3 ziarna ziela angielskiego
  • 3 goździki
  • 1 łyżka oleju
  • pieprz i majeranek do smaku

Wykonanie:

  1. Warzywa i jabłko obieram i kroję w mniejsze części (jeśli pochodzą z waszego ogródka to wystarczy dokładnie umyć). 
  2. Do niewielkiego garnka wlewam wodę, olej, dodaję warzywa, przyprawy i gotuję bulion przez min. 1 godzinę.
  3. Odcedzam i dokładnie odciskam warzywa (nie wyrzucajcie ich, przydadzą się do innego dania). Do większego garnka wlewam bulion, zakwas, pieprz, majeranek i podgrzewam na minimalnym ogniu przez min.30 min. Ważne, by nie doprowadzić do wrzenia. 
  4. Doprawiam do smaku, solą, sokiem z cytryny.
Uwaga: część buraków z zakwasu kroję w drobną kostkę - w ten sposób zjadamy więcej tego cennego warzywa. Pozostałe większe kawałki po przygotowaniu barszczu wyławiam i wykorzystuję do sałatki śledziowej. Nic się nie marnuje :)

4.02.2016

Faworki czy chruściki?






W tamtym roku były kolorowe pączki (o tutaj jest przepis) a dziś częstuje Was faworkami, czy też jak wolicie - chruścikami.
 W moim przekonaniu jest to przepis na faworki idealne, serio. Wspaniale kruche, nie piją tłuszczu, nie wymagają specjalnych umiejętności. Potrzebujecie jedynie kilku składników i trochę cierpliwości, a potem obiecuję,

28.01.2016

Podstawy kuchni - zakwas buraczany





Nie wiem, czemu tak długo wzbraniałam się przed tradycyjnymi zupami? Może dlatego, że często mogłam jeść je u Mamy, a może dlatego, że wydawały mi się takie zbyt zwyczajne?
Dziś bardzo cenię sobie tę zwyczajność i

19.07.2015

Domowe - znaczy lepsze. Lody orzechowo (fistaszkowo) - bananowe z czekoladą




Sezon na lody trwa w najlepsze. Nie będę ściemniać, że jem tylko te domowej roboty, tylko healthy i w ogóle najlepiej to woda zamrożona z listkami mięty. No nie. Za to tymi domowymi zawsze zajadam się z większą chęcią, bo przecież ktoś włożył trochę serca, a przynajmniej chęci, by je przygotować, znam składniki, a wiadomo, że w tym przypadku to plus, a jeśli robię je sama, to +10 pkt do perfekcyjnej pani domu :)

Lody, na które namawiam Was dziś są kremowe, pyszne

16.05.2015

Cake Pops - cistka na patyku!






Wiele razy  planowałam je przygotować i z zazdrością patrzyłam na te słodkie cuda na innych blogach. Równie często znajdowałam wymówkę, by nie poświęcać czasu na ich dość mozolne tworzenie.
Na początku maja była idealna okazja, warta każdej minuty czekania, aż czekolada idealnie otoczy ciastową kulkę.
Cake pops - przeurocze lizaki czy też

22.03.2015

Koktajl ze szpinakiem






Nie będę lansować się na bywalczynię Instargrama, co to pije od rana zdrowe koktajle (a właściwie to smoothie) ze słoika lub butelki, a co lepsze najada się nimi do syta. No nie, nie zadowala mnie żaden koktajl wypity na śniadanie, tzn. zadowala, ale tylko na godzinkę. Rano na talerzu musi

9.03.2015

Domowe - znaczy lepsze! Domowy ekstrakt z wanilii








Kojarzycie te wszystkie przepisy, gdzie jednym ze składników jest ekstrakt z wanilii? Nooo, mnie też zawsze irytowało, że muszę zastąpić go cukrem waniliowym, choć od kiedy używam domowego cukru waniliowego (nie waNILINowego ) jest zdecydowanie lepiej. Nie mniej, nic nie stoi na przeszkodzie, by wspomniany ekstrakt z wanilii przygotować w domu. Jeśli zrobicie go teraz, będzie całkiem dobry już do wielkanocnych wypieków, choć podobno najlepszy jest po ok. 2 miesiącach. Ten, który widzicie na zdjęciu ma ok. 2 tygodni.
Zapraszam do kolejnego kuchennego DIY, kolejnego kroku, by Wasza kuchnia była zdrowsza (nawet w kontekście słodkości) i smaczniejsza.

11.02.2015

Pączki z dziurką (albo bez)








Nie jestem mistrzem pieczenia pączków, ani też mistrzem żadnych innych drożdżowych wypieków, a te pączki, mimo, ze są to pierwsze całkowicie samodzielnie wykonane przeze mnie, wyszły pyszne. Przepis na pączki pochodzi ze strony, którą zna każdy amator słodkości, czyli stąd. Koniecznie przeczytajcie również porady Mistrzyni Wypieków, jak obchodzić się z ciastem drożdżowym i jak upiec idealne pączki.
Jest to receptura na tradycyjne polskie pączki, ale zdjęcia kolorowych donuts kuszą tak bardzo, że z połowy ciasta przygotowałam pączki z dziurką i udekorowałam kolorowymi polewami.






Składniki (ok. 50 szt.):

przepis nieco dopasowałam do siebie:)
  • 1 kg mąki pszennej
  • 50 g drożdży świeżych
  • 125 g cukru (w tym 2 łyżki cukru z prawdziwą wanilią lub cukru wanilinowego)
  • 500 ml mleka (mleko może być letnie lub w temp. pokojowej)
  • 1 całe jajko + 5 żółtek (temp. pokojowa)
  • 100 g roztopionego masła
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 40 ml spirytusu (nie miałam, więc pominęłam, ale mimo to pączki nie "piły" tłuszczu)

  • dżem do nadziania (u mnie malinowy)
  • tłuszcz do smażenia (użyłam 1 i 1/5 oleju rzepakowego, ale jeśli macie smalec, to będzie zdecydowanie lepszy do tego celu)
  • cukier puder zmieszany z odrobiną ciepłej wody + ew. barwniki spożywcze, lub syrop z jagód jak u mnie)


Wykonanie:

  1. Na początek rozczyn : drożdże kruszę na kawałki, zalewam 1/3 szklanki letniego mleka, dodaję 2 łyżki cukru, mieszam do rozpuszczenia drożdży, mieszam z  5-6 łyżkami mąki na gładką masę, by nie było grudek (wszystkie składniki zaczynu pochodzą ze składników na pączki). Odstawiam pod przykryciem w ciepłe miejsce, na ok. 30 min.
  2. Do miski przesiewam mąkę, dodaję zaczyn, cukier, jajka, mleko i staram się połączyć w jednolitą masę. Na koniec dodaję roztopione letnie mleko. Wyrabiam ok. 10-15 min.
  3. Dobrze wyrobione ciasto odstawiam (w misce wysypanej mąką i przykrytej ściereczką) w ciepłe miejsce na ok. 1,5 godziny, musi podwoić swoją objętość.
  4. Wyrośnięte ciasto krótko zagniatam i formuję pączki. Część nadziewam dżemem, a cześć rozwałkowuję na gruby placek i wykrawam krążki za pomocą szklanki i kieliszka.
  5. Pączki odkładam na ścierkę szczodrze wysypaną mąką, przykrywam drugą ściereczką i ponownie czekam, by podwoiły objętość.
  6. Gdy pączki wyrosną, rozgrzewam tłuszcz (musi być go tyle, by pączki mogły swobodnie pływać). Wrzucam mały kawałek ciasta lub pierwszego  "testowego" pączka. Jeśli po chwili wypłynie na powierzchnię, to oznacza, ze tłuszcz jest gotowy do smażenia (oczywiście jeśli macie termometr, to sprawa jest łatwiejsza - 175 stopni, to ponoć temp. idealna.)
  7. Smażę do zrumienienia, odwracam na drugą stronę. Jeśli powstała ładna obwódka, to podobno pełen sukces:)
  8. Usmażone pączki odsączam na ręczniku papierowym i jeszcze ciepłe lukruję ozdabiam. Te, które posypuję cukrem pudrem, odkładam jeszcze na chwilę, by przestygły.




15.01.2015

Jednogarnkowe danie z soczewicy i kurczaka








Talerz albo kubek gorącej zupy to idealne rozwiązanie na zimowe wieczory. Jeszcze lepiej, jeśli danie jest sycące i nie absorbuje nas zbytnio podczas gotowania. Dzisiejszy przepis spełnia te warunki, a powstał pod wpływem książek, z którymi spędziłam ostatnie wieczory (o tej i tej). To popularne ostatnio powieści z kuchnią z tle, na które trzeba mieć nastrój, bo ani to typowa powieść, ani rzetelna książka kucharska. I o to właśnie chodzi. Takie książki nie uczą gotować, nie takie jest ich zadanie. Mają zachęcać do gotowania, smakowania i celebrowania posiłków.

5.10.2014

Szybkie ciasto z owocami



Przepisów z cyklu dziecinnie prostych ciąg dalszy :) nadal nie mam miksera, dysponuję jedną blaszką, jedną miską (za to w pięknym łososiowym kolorze:) i piekarnikiem, którego jeszcze muszę się nauczyć. Miłość do pieczenia (a może jednak do jedzenia?) jest jednak silniejsza, więc nieustannie poszukuję dziecinnie prostych przepisów. Na trzypiętrowe torty jeszcze będzie czas i nie omieszkam podzielić się z Wami efektami.
Póki co, zapraszam na szybkie ciasto z owocami. Jest czymś pomiędzy tartą a ciastem ucieranym, jednocześnie nie będąc żadnym z nich. Ale za to pyszne!
Durszlak.pl