Bulgur - zanim kupiłam sprawdziłam u wujka Google co to? z czym to? po co?
Jak już sprawdziłam to okazało się, że do tej pory byłam ograniczona w znajomości kasz jeszcze bardziej niż myślałam.
Podobno to zdrowe, ma dużo błonnika i innych dobrych rzeczy. Wiem na pewno, że bezproblemowe w przygotowaniu, szybkie i smaczne.
Więc zamiast wcinać ziemniaki, ryż albo makaron, zrób sobie bulgur (albo inną kaszę), dodaj kilka warzyw, jakieś zioła i już. Chyba największą zaletą kaszy (każdej) jest fakt, że świetnie smakuje jako dodatek do mięsa, ryb, jako danie wegetariańskie z większą ilością warzyw, ale dają radę także na zimno, zapakowane do pudełka i zjedzone w pracy/na uczelni.
Robię dużą porcję. Będzie na dłużej :)
Składniki (4-5 porcji):
- 1 szklanka bulgur (ja użyłam grubego z dodatkiem ciemnego makaronu; możecie zastąpić kaszą kuskus)
- 1 cebula
- 2-3 ząbki czosnku
- 1/2 zielonej papryki
- 2-3 łyżki posiekanej drobno kolendry (możecie zastąpić innymi ziołami)
- 1 i 1/2 szklanki wrzątku
- sól do smaku
- 3-4 łyżki oliwy
Wykonanie:
- W garnku rozgrzewam oliwę i podsmażam poszatkowaną w drobną kostkę cebulę, po kilku minutach oddaję czosnek i zieloną paprykę (wszystko po pokrojone w drobną kostkę).
- Gdy cebula się zeszkli wsypuję kaszę, mieszam, chwilę podsmażam i zalewam wrzątkiem.
- Gdy woda zacznie się gotować, przykrywam kaszę z warzywami i gotuję na najmniejszym ogniu ok.7 min. Zdejmuję z ognia i zostawiam przykrytą na 20 min.
- Dodaję kolendrę, solę do smaku i mieszam. Jeśli kasza pozbija się w grudki, użyjcie widelca do wymieszania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz