Talerz albo kubek gorącej zupy to idealne rozwiązanie na zimowe wieczory. Jeszcze lepiej, jeśli danie jest sycące i nie absorbuje nas zbytnio podczas gotowania. Dzisiejszy przepis spełnia te warunki, a powstał pod wpływem książek, z którymi spędziłam ostatnie wieczory (o tej i tej). To popularne ostatnio powieści z kuchnią z tle, na które trzeba mieć nastrój, bo ani to typowa powieść, ani rzetelna książka kucharska. I o to właśnie chodzi. Takie książki nie uczą gotować, nie takie jest ich zadanie. Mają zachęcać do gotowania, smakowania i celebrowania posiłków. Może nie są to pozycje szczególnie ambitne, nie mniej poruszające i zachęcają do kulinarnych eksperymentów. Aha, jeśli skusicie się na lekturę, szczególnie Mofongo, wcześniej coś zjedzcie, na głodniaka ciężko się czyta :)
Zaczynam od sofrito, które ponoć jest bazą do wielu dań kuchni portorykańskiej i nie tylko. Nie ma jednego właściwego przepisu ze stałymi proporcjami i składnikami. Musimy jedynie podsmażyć cebulę i czosnek (często jako podstawowy składnik podawana jest też zielona papryka), reszta zależy od nas. Moje powstało z przepisu babci Loli z "Mofongo"
Sofrito
Składniki:
- 1 duża cebula drobno posiekana
- 1 zielona lub czerwona papryka
- 2 łyżki posiekanego drobno czosnku
- 1/2 szklanki oliwy (użyłam zdecydowanie mniej)
- 1 łyżka świeżej kolendry (lub innych ziół)
Wykonanie:
- Oliwę rozgrzewam na większej patelni, podsmażam cebulę, dodaję paprykę i smażę kilka minut.
- Dodaję posiekany czosnek, smażę chwilę i dodaję kolendrę. Sofrito gotowe.
Gulasz
Składniki:
- przygotowane wcześniej sofrito
- 1 szklanka czerwonej soczewicy
- 1 średnia marchewka pokrojona w krążki lub skrojona obieraczką na cienkie plasterki
- 2 duże kawałki kurczaka (mogą być kawałki, które zostały z obiadu lub surowe)
- 0,5 l bulionu (użyłam sosu, który powstał podczas pieczenia kurczaka)
- ok.0,5 l wody
- puszka pomidorów z puszki lub słoiczek domowego przecieru pomidorowego
- słodka i ostra papryka
- sól
- świeżo mielony pieprz
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki lub kolendry
Wykonanie:
- Sofrito przekładam do dużego garnka, dosypuję soczewicę i chwilę smażę.
- Podlewam bulionem i wodą, dodaję pomidory i kurczaka pokrojonego w drobne kawałki (jeśli nie używasz "resztek" z wczorajszego obiadu, możesz podsmażyć surowego kurczaka na osobnej patelni, albo dodać do garnka razem z soczewicą, zanim jeszcze zalejesz całość bulionem).
- Przyprawiam paprykami, solą i pieprzem (duuużo pieprzu).
- Gotuję na wolnym ogniu, aż soczewica zmięknie. Jeśli wchłonie cały płyn, podlewam wodą. Na koniec dodaję świeże zioła.
Danie doskonale rozgrzewa zarówno wyjadane z kubka jak i podane z sypkim ryżem.
rozgrzewająca pyszna zupka :) mniam same ulubione składniki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Woooow, wielki comeback! Babcia Lola byłaby dumna.
OdpowiedzUsuńDobrze zobaczyć justcook przy życiu. Pozdro!