Śliwki są po prostu obłędne! Uwielbiam je w każdej postaci, szczególnie teraz, gdy wszystkie stragany owocowo-warzywne uginają się pod ich ciężarem. Zawsze, kiedy chcę coś z nimi upiec przypominam sobie smak placka śliwkowego w pewnej kawiarni, podawanego na ciepło z bitą śmietaną... ale niestety - w tej kawiarni nie serwują już tego placka, a ja jakoś nie mam odwagi spróbować go odtworzyć. Dlatego zaczynam po woli, małymi krokami, może kiedyś upiekę taki placek, a dziś babeczki ze śliwkami i kruszonką w zdrowszej wersji. Babeczki są puszyste, wilgotne, idealnie łączą się z kwaskowatymi śliwkami i chrupiącą kruszonką. Przepis na babeczki z tych standardowych, wyszperany ze starego zeszytu, w którym zapisuję składniki tak szybko, że często sama nie wiem o co mi chodziło, z moimi niewielkimi zmianami (najczęściej zmniejszam ilość cukru, a jeśli moje zapasy są skromne, to masło na olej rzepakowy, maślankę na jogurt ...).Zdecydowanie powtórzę ten przepis, może z jabłkami z jabłonki moich rodziców ...
Składniki (10 babeczek)
Ciasto
- 2 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1/3 szklanki cukru
- 2 jajka
- 1/2 szklanki oleju rzepakowego
- 6 dużych śliwek)
Kruszonka
- 1/2 szklanki otrębów pszennych
- 1/2 szklanki płatków owsianych
- 2 łyżki pokruszonych migdałów
- 2 łyżki pokruszonych orzechów laskowych
Przygotowanie
Śliwki myjemy, pozbywamy się pestek i kroimy w niewielką kostkę.
Suche składniki mieszamy w jednej misce, mokre w drugiej i łączymy niezbyt dokładnie. Do foremek na muffiny nakładamy ciasto do 1/3 wysokości.
Zostanie nam trochę ciasta na ok.2 babeczki i bardzo dobrze - dodajemy składniki na kruszonkę, wszystko dokładnie łączymy. Na babeczki nakładamy pokrojone śliwki i przykrywamy kruszonką. Pieczemy ok .20-25 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Smacznego :)